W kwietniu 2013 roku ubrałam córce po raz ostatni pieluchę. Odetchnęliśmy z ulgą - po czterech latach ciągłego zakładania i ściągania pieluch (najpierw synkowi a potem córce) mamy trochę więcej luzu.
Z tej okazji zrobiłam ostatnie zdjęcie:
śpioszkom i pieluchom
Dokładnie dwa miesiące temu przybył nam kolejny pieluszkonosiciel i znowu czeka nas pieluszkowy blues...
SUPER!!!
Zawsze o tym marzyłam…
Ta trzecia ciąża u schyłku 4tej dekady mojego życia nie była taka różowa jak by się mogło wydawać: m.in. siedzenie przy komputerze stało się bardzo męczące i dlatego zawiesiłam moje blogowanie. Ale wierni czytelnicy wciąż upominający się o więcej i więcej, nie dawali (i wciąż nie dają) mi spokoju. Dlatego postanowiłam się reaktywować i jednocześnie przeprosić wszystkich tutaj zaglądających za tak długą przerwę. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone.
Pozdrawiam
JoC
SUPER!!!
Zawsze o tym marzyłam…
Ta trzecia ciąża u schyłku 4tej dekady mojego życia nie była taka różowa jak by się mogło wydawać: m.in. siedzenie przy komputerze stało się bardzo męczące i dlatego zawiesiłam moje blogowanie. Ale wierni czytelnicy wciąż upominający się o więcej i więcej, nie dawali (i wciąż nie dają) mi spokoju. Dlatego postanowiłam się reaktywować i jednocześnie przeprosić wszystkich tutaj zaglądających za tak długą przerwę. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone.
Pozdrawiam
JoC
Gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńPozazdrościć wesołej gromadki:)
Dziękuję
UsuńO tak, jest bardzo wesoło :)
Gratuluję trójeczki, to tak jak u mnie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuń:-) Bardzo dobra konfiguracja dzieciowa:-) Witamy!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam - jest cudnie :-)
UsuńGratulacje i niech sie zdrowo chowa ... pozdrawiam cieplutko :)) ps. musisz udostępnić album ze zdjęciami publicznie , w tej chwili jest tylko dla osób mających link . Mam nadzieję że to pomoże :)
OdpowiedzUsuńDzięki: za gratulacje i radę. Pomogło dopiero użycie Google Chrome.
UsuńWitaj Joasiu! Gratuluję trzeciego maluszka i niech zdrowo rośnie. Trafiłam dopiero dziś na Twoje blogi i jestem pod ogromnym wrażeniem. Przeglądałam je z wypiekami na twarzy. Jak ty to wszystko ogarniasz? Wychowywanie dzieci, prace w ogrodzie i domu, praca zarobkowa, szycie i jeszcze pisanie blogu. Podziwiam. Będę teraz stałą Twoją czytelniczką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ela Just