Na razie jestem 'w ferworze walki' z maszynami, igłami, guzikami, koralikami i innymi krawieckimi cudami - jednym słowem SZYJĘ...
I to kilka rzeczy na raz, którymi mają być obdarowane 3 osoby na koniec tygodnia - więc pochwalę się nimi dopiero w przyszłym tygodniu, jak dotrą do właścicieli.
I tak sobie myślałam o czym to dzisiaj napisać... i myślałam... i jak zwykle przyszedł mi z pomocą czteroletni synuś :) Ostatnio z wielkim pietyzmem wycina i rysuje oto takie COŚ:
Ciekawa jestem, czy ktoś z Was odgadnie CO TO JEST?
A to COŚ jest nawet do siebie podobne - oczywiście jak się wie, co to jest. Hi, hi...Dla ułatwienia dodałam TŁO - odpowiednie dla tego CZEGOŚ.
Tak więc ogłaszam SZYBKI MINI-KONKURS na odgadnięcie wycinanek Irka.
Oto zasady:
1. Propozycję odpowiedzi proszę napisać w komentarzu. Żeby było zabawniej (czyt. trudniej) to odpowiedzią są dwa słowa: rzeczownik z przymiotnikiem (tak jak: ruda wiewiórka, płacząca biedronka, wirująca maszyna, skaczący robot itp.).2. Jedna osoba może się zgłosić maksymalnie jeden raz.
3. Zabawa jest dla wszystkich (anonimowych poproszę o pozostawienie 'znaku rozpoznawczego' w postaci maila lub forumowego nicka, którego znam).
4. Wszystkie prawidłowe odpowiedzi premiuję nagrodą B (opis poniżej).
5. Spośród wszystkich komentarzy będzie wylosowany jeden, którego autor otrzyma nagrodę pocieszenia A (opis poniżej).
6. Właściwą odpowiedź podam w najbliższą sobotę 23 lutego, po godzinie 15:00 (do tego momentu można zgłaszać swoje propozycje). Tego dnia Iruś obchodzi swoje 4-te urodziny i własnoręcznie wybierze komentarz, którego autor otrzyma nagrodę pocieszenia. Komentarze osób, które podadzą prawidłową odpowiedź nie będą brały udziału w losowaniu.
Innych zasad nie ma: nie trzeba nic linkować na swoim blogu, ani zostawać moim obserwatorem. To może zrobić każdy z własnej nieprzymuszonej woli.
Oczywiście jak ktoś to zrobi - będzie mi ogromnie miło.Bloga zaczęłam pisać zaledwie niewiele ponad dwa miesiące temu i powoli poznaję 'zasady' panujące w blogosferze. Dwa tygodnie temu odkryłam candy i rozdawajki. Zaczęłam w nich uczestniczyć, ponieważ dzięki temu mam możliwość odwiedzania naprawdę pięknych blogów i poznawać niezwykle kreatywne kobiety. W miarę jedzenia apetyt rośnie; zdecydowanie wolę "dawać" niż "brać" i ja również dojrzewam do zorganizowania własnego CANDY. Na razie czekam na dobrą okazję i zastanawiam się nad atrakcyjnymi nagrodami, ale to za jakiś czas...
A teraz trochę o NAGRODACH w konkursie.
Od kiedy zaczęłam odwiedzać różne blogi - zakochałam się w szmacianych lalach, aniołach i różnych zwierzątkach. Na początku myślałam, że to ich twórczynie je wymyśliły. Ale gdy zobaczyłam na 10-tym blogu takiego samego królika tylko inaczej ubranego pomyślałam sobie, że instrukcja uszycia to musi być chyba jakoś ogólnie dostępna. Tylko trzeba odpowiednio poszukać...
... no i znalazłam...... no i wpadłam jak śliwka w kompot... zakochałam się... w tildowych szyjątkach.
Pewnie nie ja pierwsza i nie ostatnia :) Bo okazało się, że projektantką większości tych pięknych aniołów, mikołajów, królików, myszy, krów, kurek, kaczek... i całego mnóstwa innych stworzeń jest Tone Finnanger, a wszystkie jej szyjątka określa się mianem "tilda".
Następnym krokiem był zakup paru książek jej autorstwa - w których znalazłam niesamowite cuda.
Porobiłam trochę form... no i właśnie się szyją.
Tak więc przedstawiam nagrodę A - mój pierwszy 'tildowy zajączek':
pozdrawiam i życzę odgadnięcia zagadki
JoC
To jest forma na ozdobne kolnierzyki :-) a swoja droga modna rzecz ostatnio, pozdrawiam, balbinka
OdpowiedzUsuńróżowa dżdżownica ;)
OdpowiedzUsuńuśmiechnięta chmurka (pineska)
OdpowiedzUsuńbezludna wyspa (dharmaa)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może to być szablon/krój kołnierzyków ;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to jest uśmiechnięty wąż. zombi
OdpowiedzUsuńWesołe chmurki po niebie płyną
OdpowiedzUsuńDo Irka puszczają oczko
A on w podzięce za tę niebiańską przyjaźń
portrety im robi z papieru ochoczo.
Pozdrawiam
zyciemotyla@gmail.com
wesołe dżdżownice, względnie węże - rasmusek
OdpowiedzUsuńDla mnie od pierwszego wejrzenia " zakochane wieloryby"
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie do zabawy...
Cudeńka:D
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym dżdżownice,ale nie to tło,więc może rybki,delfiny,albo wieloryby.Dziecięca wyobraźnia jest jak morze,bez ograniczeń,więc to może być wszystko,najlepsze życzenia dla Irusia,niech żyje młoda gwardia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie:)Ale postawiłaś trudne zadanie przed nami....gapię się już kilka minut na to zdjęcie i...moje wnioski nie odbiegają od innych,skoro niebieskie tło,to są dwie możliwości:wesołe chmurki albo uśmiechnięte wieloryby...bardziej skłaniam się w stronę drugiej opcji:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPłetwal błękitny? :))) Pewnie nie zgadłam, ale trudno. Iruś sto lat Ci życzę, rośnij duży i zdrowy i duuuużo rysuj. Prawdziwy artysta z Ciebie.
OdpowiedzUsuńStawiam na uszy królika.
OdpowiedzUsuńzakochane wieloryby(pewnie dla synka mama wieloryb i tata wieloryb), bo płyną do siebie Ania
OdpowiedzUsuńCzyżby rozleniwione polarne misie zażywające kąpieli...?
OdpowiedzUsuńHmmm mi to wygląda na pływające wieloryby, czy inne tego pokroju zwierzątka. ;)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego dla Synusia :))
Hm...może są to wystające z wody wieloryby???
OdpowiedzUsuńPojęcia nie mam...
wpierw pomyślałam że wieloryby, ale teraz stawiam na wesołe foczki Grace
OdpowiedzUsuńpływające niedźwiedzie polarne to jedyne skojarzenie - inne stworzenia jakoś mi tu nie pasują :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to są "myszki komputerowe". Dużo zdrówka dla Irka w dniu 4-tych urodzin. Ucałuj również Elorkę. Pozdrawiam IwonaR
OdpowiedzUsuńGołe ślimaczki ;-) (Michalak)
OdpowiedzUsuńno i kto wygrał ? ;)
OdpowiedzUsuń