czwartek, 17 stycznia 2013

Nasza zima zła...

"Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!"

Patrzę za okno - biało,
wychodzę przed dom - zimno... brrr... i ma być jeszcze zimniej.

I przypomniał mi się wierszyk "Zła zima" Marysi Konopnickiej 
(od kiedy słucham Wojewódzkiego na EskaROCK myślę o tej autorce jako MARYsia KONOPnicka, no nie potrafię już inaczej :)

Obiecałam sobie solennie, że zawsze będę tutaj pokazywać rzeczy ukończone i nie rzadziej niż raz na tydzień. Klops... Mija tydzień a ja nic skończonego nie mam - tylko 'rozbebeszonych' kilkadziesiąt rzeczy, których rzecz jasna pokazać nie mogę. Na szczęście uratowała mnie nasza tytułowa zima. Przypomniałam sobie, że rok temu uszyłam parę polarowych szalików dla mężczyzn w mojej rodzinie. I jeden ostał się w domu, bo otrzymał go mój szanowny małżonek. Czyli jednak mogę się pochwalić rzeczą uszytą i skończoną. I bardzo się z tego powodu ucieszyłam.

Proszę, oto cieplutkie 'szalikopodobne coś'
oczywiście nie mogło zabraknąć haftu - pierwsza literka imienia
JoC
  
PS 1. Dzisiaj odwiedziłam jedną z moich ulubionych hurtowni i wyszłam m.in. z sześcioma nowymi tkaninami na 'ściereczki rodzinne'. Moim zdaniem są cudne i teraz będę mogła się dopasować prawie do każdej kuchni :)

PS 2. Wczoraj obiecałam komuś, że w każdym poście znajdę sposób, aby pokazać kawałek mojego ukochanego ogrodu. Nasza zima (nie taka zła) mi to ułatwiła - dzisiaj pokażę wejście do naszego domu w jeszcze świątecznej oprawie. Jest tak zimno, że zrobiłam zdjęcie z ledwo uchylonych drzwi wejściowych... brrr... u Was też tak zimno?
Mam nadzieję, że pergolę przy bramce obrośnie róża pnąca, powojniki i winobluszcz, i z czasem wejście będzie przypominać to z "Tajemniczego ogrodu". Jeszcze tylko kilka lat muszę poczekać. Posiadanie ogrodu uczy człowieka cierpliwości i pokory.


8 komentarzy:

  1. Kolory super, zwłaszcza te turkusowe. Oj chyba będę musiała się do Ciebie uśmiechnąć jak stanie mój domek :-)
    trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, zapraszam. Kocham turkusy - a w kuchni wyglądają bardzo orzeźwiająco :)

      Usuń
  2. zdjęcie z ogrodu urokliwe :-) z niecierpliwością czekam na to samo ujęcie wiosną:-)A.2005

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma sprawy :) pewnie się trochę zmieni układ rośin, bo już mam plan kilku zmian na przedogródku

      Usuń
  3. Och, jak super, ogród. A jaką masz pracownię, pozazdrościć tylko:) A, to że pozaczynanych dużo rzeczy i nie skończone - skąd ja to znam?:))
    Ocieplacz na szyje świetny.
    Pozdrawiam serdecznie. Miłego szycia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że wpadłaś. A jednak, mimo szycia, zaglądnęłaś do mnie na chwilkę :))

      Usuń
  4. bardzo fajne szaliczki chyba się do Ciebie uśmiechnę o takie dwa :)
    rasmusek

    OdpowiedzUsuń