Dlatego z prawdziwą przyjemnością spełniłam prośbę koleżanki i zrobiłam dla niej wiosenny komplecik: obrusik z trzema serwetkami. Dostałam od niej stare ksero wzoru (z pisma "Dekoracje") i prośbę 'chcę mieć takie oliwki'. Czym prędzej zabrałam się do pracy: najpierw opracowałam wzór dla Beni a później go wyhaftowałam na lnianym płótnie.
Tak wyglądał oryginalny wzór:
A tak gotowy obrusik i serwetki:
JoC
PS. Aby było ogrodowo to jedyne skojarzenia z oliwkami mam takie, że nie wyobrażam sobie ogrodu bez owoców. Nie ma nic przyjemniejszego niż spacerować po ogrodzie i tu skubnąć poziomkę, tam malinkę, a w innym miejscu borówkę.
Jakimś 'zwierzem działkowym' nie jestem, ale w moim ogrodzie udało mi się 'upchać':
aronię, maliny, borówkę amerykańską, porzeczki białe, czarne i czerwone, agrest biały i czerwony, jeżynę, truskawki i poziomki, jabłka, wiśnie, czereśnie, brzoskwinie, gruszki, śliwki węgierki i renklody, morele.
A wszystkim, którzy zakładają ogród i mają małe dzieci szczególnie polecam jagodę kamczacką. Bardzo wytrzymały i ładny krzew dający mnóstwo owoców bardzo bogatych w witaminę C. Nie znam owocu, który dojrzewa wczesniej (wygrywa nawet z truskawką). Niestety ma jeden minus: owoce strasznie brudzą :)
Iruś i Elorka nie mogą się doczekać kiedy je zbiorą prosto z krzaczka do własnego dzióbka.
Zdjęcia dzieci w ogrodzie śliczne i po bluzeczce córci widać, że smakują ;)
OdpowiedzUsuńTo czekam na czarne oliwki, choć przy fotce "białej porzeczki" pomyślałam, że może taki motyw dałoby się "przenieść" na ściereczkę ;)
Ewa
Pomysł z 'białą porzeczką' zagrał mi w duszy, więc coś chyba z tego będzie :))
UsuńNo myślę, że w tak wielkim ogrodzie to nie trzeba było tych wszystkich drzewek i krzewów upychać, super, ja moge żałować, ze u nas to faktycznie trzeba wszystko upychać i niestety już chyba nic więcej ponadto co mamy nie upchniemy a szkoda, raczej za kilka lat czeka nas wycinka, jak się wszystko rozrosnie i miejsca zabraknie, umorusana Elorka cudna, Nuli pewnie posamkowałaby jagoda kaukaska, bo bardzo lubi porzeczki, najlepiej takie jeszcze nie do końca dojrzałe
OdpowiedzUsuńa Oliwki bardzo ładne, czekam na wersje Black
Marta
Nigdy nie da się powiedzieć "mój ogród jest już skończony" :) on cały czas żyje i co roku wsadzam nowe rośliny albo przesadzam te które mam a jeszcze inne wyrzucam. Jagodę polecam, zwłaszcza nalewka z nich jest pyszna.
UsuńOczywiście, że nie jesteś zwierzem działkowym i to wcale - zupełnie :)już nie mogę się doczekać wiosny w Twoim ogrodzie :) a wracając do głównego wątku - znęcasz się nade mną - kolejne cudo!!! Brawo Asia!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję, a tam zaraz znęcam :) a wiosny to ja też już nie mogę się doczekać
UsuńMy też i to bardzo :)
UsuńKomplecik jest cudownie wiosenny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)
Cudny zestaw, ah patrze na te fotki i tęsknie za słońcem:)
OdpowiedzUsuńOj, ja też złakniona słońca jestem :)
UsuńTe hafty wyszły wspaniale,oj marzy mi się maszyna hafciarska :). A kiedy to moje chodziły z takimi buźkami? teraz to już poważne nastolatki, a co do reszty, to tęsknię za wiosną :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że zakochałam się w mojej Beni i coraz lepiej ze sobą współpracujemy. A co do wiosny, ech, niech już przyjdzie...
Usuń"Szyc albo nie byc" swietna nazwa blogu, jak sie ma takie zdolnosci to pewnie ze trzeba szyc! Bardzo ladny ten obrus z oliwkami!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Grazyna
Bardzo dziękuję. Niezmiernie mi miło za zostanie moim obserwatorem. Jesteś kolejnym zastrzykiem energii :))
UsuńWyczarowałaś śliczny obrus z serwetkami. :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe odwiedziny.
OdpowiedzUsuń