Ta ściereczka powstała dla kogoś bardzo wyjątkowego i z okazji również bardzo wyjątkowej: moja przyjaciółka miała parapetówkę. W ten weekend bardzo hucznie obchodziliśmy zamieszkanie jej z rodziną w wymarzonym domu. Oj, działo się, działo...
Lniana ściereczka z imionami dzieci jest zaledwie niewielką częścią prezentu, który będę powoli Wam 'odsłaniać'.
Ten wzór jest Wam znajomy, pokazywałam go tutaj:
A to jest 'żeńska' odmiana - myszka z różową kokardką wygląda przeuroczo:
Od dzisiaj będzie można wyszukiwać posty po etykietach - właściwie nie wiem czemu nie używałam ich wcześniej, a to przecież taka wygodna i przydatna funkcja.
pozdrawiam
JoC
piękne ściereczki! a te myszki...:)
OdpowiedzUsuńach cudne te myszki wiadomo :) zombi
OdpowiedzUsuńto prawda, trzeba to będzie koniecznie powtórzyć jeszcze a ściereczki piekne
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńHi friend, I have a blog about the arts in general, a Agulha e tricot by Tita Carré, already visited?
have an interest in exchanging links with you, it works well, I put your link on the sidebar of my blog
and you put my link in your sidebar, if you have interest please contact me, hugs.
http://www.titacarre.com
Fantastyczny prezent.
OdpowiedzUsuń